Nabieram sił i odliczam dni - do ostatniej chemii (25 października) i do usunięcia portu (30 października). Przyznam, że już się nie mogę doczekać.
A tymczasem rano poprosiłam Męża, by zrobił zdjęcie moim odrastającym włosom. Bo choć wciąż jeszcze wyglądam jakbym była łysa, fotki pokazują coś innego.