Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

środa, 27 listopada 2019

2910. Przeznaczenie

Wróciłam. Cała i (w tym miejscu nie napiszę, że zdrowa, bo nawet jeszcze nie mogę powiedzieć, że wyleczona) bez guza w piersi.

Jutro (bo dziś jestem zmęczona nadmiarem wrażeń i ogromnym stresem) zdam szczegółową relację. Teraz napiszę jedynie, że wczoraj Ktoś nade mną czuwał - Bóg, Anioł Stróż, Święta Agata...

Gdyby nie przypadkowa obecność (choć dla mnie to nie przypadek, lecz przeznaczenie) jednej lekarki, albo nie zostałabym zoperowana, albo nie byłoby mnie już wśród żywych...


Wizerunek Świętej Agaty, zakupiony u Graszki, czekał na mnie w domu.