Bardzo spontanicznie wyszedł nam ten dzisiejszy leśny spacer we trójkę, czyli ja, Mąż i nasza (już od jakiegoś czasu) wspólna koleżanka z licealnej klasy.
Ponad dziesięć tysięcy zrobionych kroków na pewno poprawi naszą kondycję i dobrze wpłynie na zdrowie.
Po powrocie do domu talerz ciepłego rosołu, który z samego rana ugotował Dyrektor Wykonawczy.
A potem, moja pierwsza od siedmiu miesięcy, Msza w kościele - razem z Głosem Rozsądku, a nie przed monitorem - w pojedynkę.