Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

środa, 5 lutego 2020

2977. Tak serdeczni...

Wczoraj praktycznie przez cały dzień padał deszcz - z mniejszym lub większym natężeniem, ale jednak bez parasola byłoby mokro.

Zaraz po rehabilitacji i radioterapii pojechałam do Mamy - na obiad, deser, kawę, ale w gruncie rzeczy najbardziej chodziło mi o spędzenie w jej towarzystwie trochę czasu.

Dzisiaj Mąż obudził mnie mówiąc, że za oknem pada śnieg. Faktycznie - białe płatki wirowały w powietrzu. Niestety - po wyjściu z onkologii śladu po nich nie było.

Wymieniłam się numerem telefonu z jedną fajną babeczką poznaną podczas ćwiczeń na sali. Jest szansa na przeniesienie tej znajomości poza mury szpitala, bo kobieta jest miejscowa i chętna na spotkanie przy kawce w innych okolicznościach przyrody.