Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 4 kwietnia 2020

3033. W tym momencie

Wczoraj wieczorem dwukrotnie wyszłam z domu. Najpierw, żeby spotkać się pod supermarketem z wracającym z pracy Mężem i zająć mu kolejkę przed wejściem. Potem, razem z Dyrektorem Wykonawczym w to samo miejsce po raz drugi, bo okazało się, że zamykają dopiero o dwudziestej trzeciej.

Dzisiaj po dwunastej wyszliśmy na osiedle. Udało się nam praktycznie bez kolejki zrobić zakupy w dwóch sklepach mięsnych (schab na święta, żurek, biała kiełbasa, smalec) i w warzywniaku. Później znowu odwiedziliśmy supermarket, z którego wynieśliśmy trzy siatki pełne jedzenia.

Dobrze, że Mama ma trzykomorowy zamrażalnik, gdyż prawie pęka on w szwach. Nagromadziliśmy sporo zapasów, żeby wychodzić do sklepu jak najrzadziej. Wiadomo - przed świętami będzie coraz więcej ludzi, a ograniczenia dotyczące godzin dla seniorów oraz ilości klientów poskutkują dłuższymi ogonkami przed wejściem.