Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 10 sierpnia 2020

3123. Przetrwać

To jedno tytułowe słowo najlepiej oddaje - nomen omen - klimat ostatnich dni. Gdyby nie zamontowane w ubiegłym roku roletki w oknach oraz dwa wentylatory (nasz i Mamy) nie wiem jak dałabym radę funkcjonować.

W piątek pojechałam na onkologię na kontrolne badanie USG. Nie wykazało ono nic niepokojącego, ale dla pewności jeszcze w tym miesiącu trzeba będzie zrobić rezonans z kontrastem, gdyż zmianę w prawej piersi należy bacznie obserwować.

Ten tydzień mam wolny od wizyt lekarskich. Dopiero w sobotę, razem z Mężem, jedziemy prywatnie do rehabilitantki. W przyszły poniedziałek za to czeka mnie ostatni już zastrzyk Herceptyny i badania krwi.

Póki co, przez najbliższe pięć dni, mogę sobie pozwolić na siedzenie w domu. Jedynie po zachodzie słońca wychodzę z Rudzielcem na nie za długi spacer, bo zarówno Psiak, jak i ja słabo znosimy takie temperatury - w przeciwieństwie do zatrwianów podarowanych przez Dyrektora Wykonawczego.